Regulacje wysokości czynszów są rzeczą powszechnie obowiązującą w większości państw Unii Europejskiej m.in w Niemczech, Austrii, Francji, Holandii, ale nie w Polsce, gdzie prywatni właściciele budynków mają praktycznie wolną rękę w ustalaniu wysokości opłat za wynajem (nie ma górnej granicy do której można podnosić czynsz). Podwyżki opłat za wynajem podlegają zaskarżeniu przez lokatora, ale o ich zasadności decyduje sąd, który musi brać pod uwagę, że zgodnie z Ustawą o ochronie praw lokatorów kamienicznik może żądać za wynajem tak zwanego „godziwego zysku”, którego wysokości nigdzie nie zdefiniowano...
Jeżeli właściciel wypowie lokatorowi najem, ma on także prawo, po upływie okresu wypowiedzenia, naliczać „odszkodowanie za bezumowne korzystanie z lokalu” ustalane dowolnie – wg. tego, ile właściciel sądzi, że uzyskałby wynajmując mieszkanie na rynku. Koszta przebywania w takim lokalu rosną więc bardzo gwałtownie, ponieważ właściciele mają praktycznie wolną rękę w ustalaniu wysokości „odszkodowania”.
Wśród kilkudziesięciu spraw, które zgłoszono Warszawskiemu Stowarzyszeniu Lokatorów, były przypadki kamienic, gdzie nowi właściciele żądali czynszu w wysokości 25 zł (budynek przy ulicy Nabielaka 9), 32 (budynek przy ulicy Dahlberga 5), 42 zł (budynek przy ulicy Kobielskiej 30), 50 zł (budynek przy ulicy Nowy Świat 66) a nawet 100 zł (budynek przy ulicy Krakowskie Przedmieście 35) za metr kwadratowy! Najwyższe kwoty odszkodowań sięgały 6 000 zł miesięcznie. Dla lokatorów oznaczało to konieczność przeznaczania na opłaty mieszkaniowe więcej niż wynosiły ich dochody.
Pomimo, iż przedstawiciele władz publicznie twierdzą co innego, możliwe jest też eksmitowanie lokatorów na bruk. Przed eksmisją chronić mają tzw. lokale socjalne – o przyznaniu ich decyduje jednak sąd, który wcale nie jest zobowiązany do zapewnienia takiego lokalu każdemu (musi je przyznać jedynie osobom znajdującym się w szczególnie trudnej sytuacji – np. bezrobotnym lub kobietom w ciąży). Zdarza się, więc, ze wyrokiem sądu z kilkuosobowej rodziny tylko jedna osoba otrzymuje prawo do lokalu socjalnego. Lokatorzy bez prawa do lokalu socjalnego są eksmitowani do „pomieszczeń tymczasowych” - mogą to być np. pokoje w hotelach robotniczych, z których następnie można ich już wyrzucić na bruk (co właściciele często robią). W Polsce, w majestacie prawa, można wiec trafić na ulicę.
Najwyższy czas zacząć o tym głośno mówić, najwyższy czas aktywnie przeciwstawić się przemocy państwa, które wspiera prywatny kapitał w jego bezwzględnych działaniach wobec lokatorów.
Wszystkich, którzy mają już dość tej sytuacji zapraszamy do współpracy i wzięcia udziału w demonstracji!
O co walczymy?
- o prawo dla lokatorów z budynków zreprywatyzowanych do uzyskania lokali zamiennych!
- o przywrócenie regulacji wysokości czynszu w prywatnym zasobie mieszkaniowym!
- o rozwój społecznego sektora mieszkaniowego - budynków komunalnych, TBSów i spółdzielni mieszkaniowych!
- o realną likwidację eksmisji na bruk!
Te postulaty nie są ani radykalne, ani tym bardziej nierealne – funkcjonują z powodzeniem w wielu krajach, a ich realizacja zależy jedynie od woli polityków. Ponieważ sami z siebie nie są skłonni stanąć po stronie lokatorów - musimy ich do tego zmusić!
Więcej informacji o akcji: http://www.dzien-lokatora.info/