W wyniku choroby lokatorzy utracili możliwość opłacania całego czynszu (systematycznie uiszczano opłaty eksploatacyjne). Widząc pogarszającą się sytuację zwrócono się w zeszłym roku do miasta z wnioskiem o mieszkanie socjalne. Urząd Miasta nie przyznał lokalu i kazał wniosek ponowić w tym roku. Wczoraj, pod presją gróźb administracji domu i po wyłączeniu ogrzewania, lokatorka zadzwoniła do urzędu z prośbą o pomoc, a jego przedstawiciel odesłał ją do WSL. To trzeci taki przypadek w ciągu ostatniego tygodnia. Miasto jednak uparcie twierdzi, że Biuro Interwencji Lokatorskiej nie jest potrzebne. Dzisiejsza sytuacja dowodzi, że jest przeciwnie.
W związku z tym WSL wydało oświadczenie następującej treści: ”Każdego miesiąca Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów przyjmuje dziesiątki interwencji. Dotyczą one zarówno pojedynczych rodzin, jak też grup lokatorów i całych kamienic. Sprawy są różne: od niesprawiedliwych i bezprawnych podwyżek czynszów, przez nękanie i odłączenie mediów, po nielegalne wysiedlenia. Najbardziej zdumiewający jest fakt, iż trafiają do WSL osoby, które wcześniej zwróciły się o pomoc do instytucji publicznych. Stamtąd zostały odesłane z kwitkiem do Stowarzyszenia. Lokatorów przysyłają do nas policja, radni, urzędnicy z wydziałów i agend miejskich odpowiedzialnych za sprawy mieszkaniowe i socjalne. Nie zawsze wskutek cynicznego podejścia, ale także z wiarą i przekonaniem, że WSL jest faktycznie jedyną organizacją w Poznaniu, pomagającą lokatorom. Jest to tym bardziej kuriozalne, że dzisiejsze złe położenie wielu poznańskich lokatorów jest tyleż spowodowane rosnącymi roszczeniami właścicieli kamienic i działaniami spekulantów na rynku nieruchomości, co też wieloletnimi zaniedbaniami w miejskiej polityce mieszkaniowej. W efekcie wzrostów kosztów utrzymania, czynszów, opłat za media i jednocześnie braku mieszkań socjalnych, malejącej liczby dodatków mieszkaniowych, rosnącego zadłużenia czynszowego, tysiące lokatorów wpadło w pułapkę bez wyjścia. Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów domaga się rozwiązań systemowych — żądamy m.in.:
1.powołania socjalno-mieszkaniowego okrągłego stołu,
2.przyjęcia przez radę miasta strategii polityki mieszkaniowej na najbliższe lata,
3.zawieszenia eksmisji z zasobów komunalnych do czasu przyjęcia wymienionego w punkcie 2. dokumentu i uzgodnienia go ze stroną społeczną (pkt. 1.)
4.wprowadzenia rejestracji wszystkich mieszkańców zgłaszających zapotrzebowanie na lokale socjalne i komunalne (w dalszym ciągu lokatorzy są odsyłani bez przyjęcia podania z Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych),
5.powołania Biura Interwencji Lokatorskiej,
6.likwidacji osiedla kontenerowego przy ulicy Średzkiej,
7.odwołania urzędników odpowiedzialnych za dotychczasową politykę mieszkaniową."
Przedstawiciele administracji i właściciela (posiadającego w budynku także inne lokale), zagrozili nielegalną eksmisją w piątek dopołudnia. Jutro Urząd Miasta ma ponownie zająć się sprawą.