Wydrukuj tę stronę

Manifa 2017 - O co walczymy ?

  • rozbrat.org
  • sobota, 11 marzec 2017
6 lat temu powiedziałyśmy dość! zorganizowałyśmy się w Poznaniu, założyłyśmy związek zawodowy,  położyłyśmy się na tory żeby zwrócono uwagę na nas, na tych najmłodszych i na tych, którzy nie mają dostępu do żłobków publicznych, zablokowałyśmy prywatyzację żłobków […] Dziś solidaryzujemy się z Wami! Jesteśmy silne, łączymy się, nie damy się i działamy!Agnieszka Komisja OZZ IP przy Zespołach Żłobków w Poznaniu

To praca naszych rąk, naszych ciał buduje bogactwo tego świata, i my wiemy jak te zyski odpowiednio przekierować. […] W taki dzień jak dzisiaj w wielu miastach tego globu pokazujemy jak silne jesteśmy. Globalny ruch, który rodzi się na naszych oczach reprezentuje 99% kobiet tego świata. Nie reprezentuje tych, które stoją u władzy.[…] Nie dajmy sobie powiedzieć, że jedyną szansą dla nas jest to żebyśmy zostały szefowymi, które będą wykorzystywać inne nasze siostry.

Agnieszka Komisja OZZ IP przy Amazon Polska

Jeśli jesteście w takiej sytuacji, w jakiej ja byłam  przez lata, że musicie harować po 16 godzin dziennie, za marne pieniądze, i za te pieniądze nie możecie kupić sobie jedzenia w miejscu, w którym pracujecie, a twój szef mówi ci, że niskie stawki wynagrodzą ci napiwki, musisz zacząć się organizować!

Agata Poznańska Międzyzakładowa Komisja Pracujących w Gastronomii

Nic nam nie jest w stanie stanąć na drodze do odzyskania kontroli nad naszym życiem, nad tym gdzie i w jakich warunkach mamy mieszkać. Jeżeli nie będziemy miały dostępu do godnych warunków mieszkaniowych, załatwimy je sobie same! Będziemy zajmować pustostany! [..] Nigdy żadna z nas nie będzie sama! Dziś wychodzimy na ulice jako lokatorki, pracownice, migrantki, w imieniu nas wszystkich w walce o prawa nas wszystkich!

Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów

Takie wypowiedzi usłyszeć można było na niedzielnej Manifie, która 5 marca po raz 12 przeszła ulicami Poznania. Podobne demonstracje odbyły się także w innych miastach, m.in Warszawie, Krakowie, Łodzi, Lublinie, Trójmieście, Wrocławiu, czy Toruniu. Wszystkie zorganizowano pod wspólnym hasłem “Przeciwko przemocy władzy”. Podkreślano w ten sposób, iż w ciągu ostatnich 27 lat żaden polski rząd nie poprawił warunków życia kobiet i ich rodzin, dlatego stale zmuszone jesteśmy wychodzić na ulicę. Demonstranci skandowali hasła: “Nie zaciskaj pasa, zaciśnij pięść”, “ miasto dla migrantek, nie dla narodowców”, “posłowie budują piekło kobiet”, “ każda władza nam przeszkadza”, “moje ciało, mój wybór”. 

Na Manifie rozdawano gazetę, poświęconą walkom i konfliktom, w których udział biorą głównie kobiety. Poniżej zamieszczamy jeden z opublikowanych w niej tekstów:

O co walczymy?

Przeciwko czemu protestujemy? Przeciwko wszelkim formom ucisku kobiet. Przeciwko niskim płacom, ciężkim warunkom pracy, cięciom zabezpieczeń socjalnych, niewydolnej służbie zdrowia, ograniczaniu dostępu do mieszkań, niedofinansowaniu opieki i edukacji, nadmiernemu obciążeniu pracą w domu, głodowym emeryturom, przyzwoleniu na przemoc, ograniczaniu praw migrantek i migrantów, zmuszaniu nas do bycia posłusznymi obywatelkami, pracownicami, matkami i żonami.

Czego chcemy? Całkowitego opłacenia naszej pracy, bez względu na to, czy wykonujemy ją w fabryce, w szkole, w biurze czy we własnym domu. Rozwoju publicznych instytucji opiekuńczych dla dzieci i osób starszych, dostępu do środków utrzymania, których potrzebujemy na co dzień, powszechnej opieki medycznej, bezpieczeństwa socjalnego, wpływu na wszystkie dziedziny naszego życia, wyzwolenia się z roli taniej siły roboczej.
75583 707090986117477 3540961988315341897 n
Przez ostatnie 27 lat w Polsce żaden rząd nie kwestionował neoliberalnego kursu prywatyzacji i cięć socjalnych. Ograniczanie wydatków na szkoły, szpitale, przedszkola, stołówki, świetlice itd. wciąż powoduje pogorszenie warunków życia wielu kobiet i rodzin pracowniczych. Między 1990 a 2005 r. liczba publicznych przedszkoli spadła o 38%, a żłobków o 74%. Odsetek dzieci uczęszczających na zajęcia pozalekcyjne zmniejszył się z 50% (w podstawówkach) oraz 70% (w liceach) do jedynie 10%. Państwo, uchylając się od obowiązku opieki nad osobami starszymi i dziećmi, przerzuca go na barki kobiet. Jednocześnie utrata lub obniżanie płac i wzrost cen środków utrzymania spowodowały „renesans” wielopokoleniowej rodziny z mężczyzną jako jej głową.

Demokracja bez dobrobytu

Polskie rządy postulat powszechnego dobrobytu dla wszystkich traktują jako niebezpieczną utopię blokującą rozwój prawdziwej demokracji, której podstawą ma być społeczeństwo obywatelskie. Społeczeństwo obywatelskie staje się natomiast synonimem demontażu państwowych instytucji opiekuńczych i zastępowania ich organizacjami pozarządowymi. W Polsce rozkwitowi trzeciego sektora towarzyszyło wprowadzenie pakietu antykryzysowego, cięcia socjalne, wydłużenie wieku emerytalnego, rozpowszechnienie umów śmieciowych, zniesienie 8-godzinnego dnia pracy, wprowadzenie rocznego okresu rozliczeniowego, kolejna fala zamykania szkół i przedszkoli, próba prywatyzacji żłobków, masowe eksmisje na bruk, sprzedawanie miejskich parków deweloperom itd. Obywatele uczestniczący w życiu publicznym mają amortyzować rezultaty liberalnej polityki zorientowanej na maksymalizację zysków, przywileje dla przedsiębiorców i rozwój indywidualnych karier dla wybrańców.
16938892 707094416117134 2692110992857711627 n
Wymownym tego przykładem były działania poznańskich władz, które w 2011 r. sporządziły projekt prywatyzacji miejskich żłobków określany jako „uspołecznienie”. Zakładał on przekazanie zarządu nad nimi stowarzyszeniom lub fundacjom wyłonionym na drodze konkursu. Radni przekonywali wówczas opiekunki, aby „przejmowały swoje zakłady pracy”, odwołując się do idei samorządności i demokracji. Opiekunki zdawały sobie jednak sprawę, że politycy próbują w ten sposób uniknąć odpowiedzialności za niedorozwój sektora opieki. Partycypacja sprowadzać się miała do zarządzania biedą i współdecydowania o tym, w jaki sposób obniżać niezbędne wydatki urzędu. Nie zakładano zwiększenia wpływu pracownic żłobków na miejski budżet i wzrostu wydatków na sektor opieki – o tym w dalszym ciągu decydować mieli jedynie radni. W odpowiedzi na zakusy polityków pracownice wstąpiły do związku zawodowego, zablokowały „uspołecznienie” (czyli prywatyzację) żłobków i plany podniesienia czesnego dla rodziców, a ponadto wywalczyły podwyżkę swoich skrajnie niskich płac. Społeczeństwu obywatelskiemu na modłę liberalną przeciwstawiły solidarność pracowniczą.

Feminizm liberalny??

Rozwój instytucji demokratycznych w ciągu ostatnich dekad szedł w parze z dramatycznym wzrostem nierówności społecznych. Nie dziwi więc fakt, że dla znaczącej części ubożejącego społeczeństwa, które słono płaci za wyczyny władz, demokracja jest pustym sloganem. Zamiast państwa demokratycznego i obywatelskiego woli ono posiadać dostęp do chociażby minimalnych zabezpieczeń socjalnych. Z perspektywy pracownic liberalne środowiska skupione wokół PO, Nowoczesnej i KOD-u są równie antydemokratyczne jak prawica spod znaku PiS czy kościół katolicki. Różnica między jednymi a drugimi polega obecnie na tym, że liberałowie w walce o utracone stołki, próbują wykorzystać niezadowolenie społeczne do własnych celów.
16996447 707089726117603 3721488007776857818 n
Od kwietnia 2016 r. mieliśmy do czynienia z falą protestów przeciwko projektowi Ordo Iuris delegalizującemu dostęp do aborcji. Demonstracje z 3 października były punktem kulminacyjnym kilkumiesięcznych mobilizacji. „Strajk kobiet” był z kolei hasłem mobilizacyjnym, które służyło wyrażeniu gniewu i podkreśleniu jego ekonomicznego tła. Nie była to żadna sformalizowana organizacja. Strajk jest formą nacisku stosowaną przez pracowników, w tym wypadku kobiety odmawiające wykonywania narzuconych im obowiązków. Strajk zwraca uwagę na podporządkowanie naszego życia regułom pracy, także pracy reprodukcyjnej. Od października kwestia dostępu do legalnej aborcji przestała być jedynie problemem wolnego wyboru i zaczęła dotyczyć miejsca kobiet w kapitalistycznym podziale pracy. Przez wiele miesięcy mówiły one o problemach, jakie wynikają z braku zabezpieczeń socjalnych, żłobków, przedszkoli, opieki zdrowotnej, tanich mieszkań. Poruszały kwestie umów śmieciowych i pracy w szarej strefie, co umożliwiały działania obecnego i wszystkich poprzednich rządów. To odróżniało ruch kobiet od ruchu kierowanego przez liberalne elity, którego jedynym celem jest przejęcie władzy obecnie sprawowanej przez PiS. Protesty przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji przez długi czas organizowane były w sposób niehierarchiczny, z udziałem bardzo wielu różnych środowisk i osób, bez liderek.
17103588 707078729452036 2561585660294007809 n
Ich sukces obecnie starają się wykorzystać środowiska liberalne. Kolejny Strajk Kobiet, organizowany, dwa tygodnie po pierwszym, przez środowisko związane z KOD-em, stawiał na jedną liderkę z Wrocławia. To samo środowisko stworzyło stowarzyszenie Ogólnopolski Strajk Kobiet, próbując wtłoczyć hasło mobilizacyjne w wąskie ramy własnej organizacji. Liberalne działaczki reprezentujące interesy klasy średniej próbują obecnie skanalizować czarny protest, aby ograniczał się jedynie do krytyki partii rządzącej, tak jak czynił to KOD. Środowiska liberalne usiłują wykorzystać niezadowolenie kobiet do ponownego zdobycia władzy po tym, jak utraciły ją w skali krajowej i w skali globalnej. Sytuacja ta zmusza nas do postawienia pytania, czy feminizm w ogóle ma coś wspólnego z liberalizmem, jakiego od dekad doświadczamy na własnej skórze? Czy feminizm polega na zasiadaniu kobiet w radach nadzorczych przedsiębiorstw lub na wysokich stanowiskach w instytucjach państwowych? Co jest przyczyną niskich płac kobiet, cięć zabezpieczeń społecznych, zakazu aborcji – brak kobiet w parlamencie czy system gospodarczy, który wzmaga nierówności społeczne?

Nasz feminizm

Walka z opresją kobiet musi iść w parze ze zmianami organizacji naszych społeczeństw. Krytykę tylko jednej konserwatywnej partii politycznej, odgórnie narzucone postulaty i zacieranie problemu nierówności ekonomicznych występujących pomiędzy kobietami, pozostawmy liberałkom – polityczkom, businesswomen, prezeskom organizacji pozarządowych. Ich „feminizm” pomija fakt, że żyjemy w społeczeństwie wzrastających podziałów klasowych. Ruch feministyczny nie zdobędzie uznania wśród tych, które go naprawdę potrzebują, dopóki nie zakwestionuje kapitalistycznego podziału pracy i wyzysku stosowanego również przez kobiety na uprzywilejowanych stanowiskach wobec reszty kobiet.
17103617 707091359450773 7737532303165856169 n
Nierzadko odpowiedź kobiecych grup na ucisk ekonomiczny sprowadza się do postulatu równości płac kobiet i mężczyzn zatrudnionych na tych samych stanowiskach. Choć to ważne żądanie, dotyczy ono często stanowisk kierowniczych i lepiej opłacanych zwodów. Kobiety i mężczyźni zatrudnieni przy pracach prostych, w lokalach gastronomicznych czy w instytucjach opiekuńczych są przeważnie równie nisko opłacani. Bardziej efektywne pod względem znoszenia nierówności społecznych jest przekierowanie środków publicznych na opiekę, służbę zdrowia i edukację (włączając w to finansowanie stołówek) – nie tylko rozwijanie działalności instytucji opiekuńczych, ale także podnoszenie płac zatrudnionych w nich osób. Zwiększenie świadczeń socjalnych i skrócenie długości dnia roboczego przy jednoczesnym podniesieniu płac to zasadnicze sposoby uzyskania niezależności przez kobiety, które obecnie są przykute do domów i miejsc pracy, gdzie niepodzielnie panuje patriarchat.
17103802 707083029451606 2500741713335616976 n
Żądania ekonomiczne wiążą się ze wszystkimi sferami życia kobiet utrzymujących się z pracy. Materialne warunki naszego życia wpływają bowiem chociażby na naszą seksualność. Dopóki jedyną regułą działania obecnego systemu gospodarczego pozostaje maksymalizacja zysków osiąganych przez elitę, tak długo nie będziemy miały wpływu na to, kiedy i w jakich warunkach urodzimy nasze potomstwo. Wciąż wmawia się nam, że spadek liczby urodzeń nie służy gospodarce, nikt jednak nie pyta, czy my i nasze dzieci chcemy jej służyć. Wyzwolenie kobiet polega na wyzwoleniu od konieczności podporządkowania naszego życia pracy.

 

gazeta rozdawana na tegorocznej Manifie - Strajk kobiet trwa!

17155224 707084592784783 6019473588142820313 n

17155359 707080286118547 5752833499629214723 n

 

Ludzie czytają....

John Deere i rolnicze blokady

15-02-2024 / Kraj

Ostatnie protesty rolników budziły skojarzenia z czasami Andrzeja Leppera. To z pewnością największa mobilizacja rolników od czasów wejścia Polski do...

Oświadczenie w sprawie pobicia

07-02-2024 / Poznań

6 lutego około godziny 9.00 miał miejsce bezprecedensowy atak zatrudnionych przez Duda Development na jednego z uczestników naszego kolektywu, który...

PRZECIWKO WYCINCE LASÓW OCHRONNYCH POZNANIA

05-02-2024 / Poznań

Od kilku lat w polskich miastach , a szczególnie na ich obrzeżach pojawiają się protesty lokalnych społeczności i mieszkańców. Są...

Stop pato-deweloperce! Odwołać wiceprezydenta Gussa

20-03-2024 / Poznań

Poznańskie wydanie Gazety Wyborczej, piórem Piotra Żytnickiego, ujawniło coś, co wiemy od lat – poznański ratusz nie tylko ulega lobbingowi...