Podczas spotkania okazało się, że prorektor kontaktował się z komendantem policji, który udzielił mu informacji, iż policja nie interweniowała na terenie Uniwersytetu, lecz przed jego terenem. Argument ten został jednak szybko obalony, ponieważ nawet materiał filmowy wyraźnie wskazuje na to, że interwencja policji odbyła się na terenie auli uniwersyteckiej.
Policję wezwał personel auli (przypominamy, że według prawa na taką interwencję może zezwolić tylko rektor i to jedynie w sytuacji zagrożenia czyjegoś zdrowia lub życia bądź też w przypadku klęski żywiołowej). Według prorektora uroczystość wręczenia medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata nie była organizowana przez Uniwersytet, co jednak nie zmienia faktu, że miała ona miejsce na jego terenie.
Prorektor przyznał, że potwierdza autonomiczny statut uczelni, jego wątpliwości budzi jedynie fakt, że studenci na terenie uczelni zdecydowali się na wyrażenie własnych poglądów i zwrócił studentom uwagę na to, że mogli wywiesić transparent przed uniwersytetem i wtedy nie byłoby najmniejszego problemu. Uczestnicy protestu podkreślili, że zdecydowali się na pokojowy protest podczas uroczystości, dlatego, że była to jedyna możliwość na wyrażenie swojego sprzeciwu wobec polityki Izraela w obecności ambasadora tego kraju.
Po wysłuchaniu argumentów studentów i wyrażeniu przez nich głębokiego zaniepokojenia faktem, że sięgająca średniowiecza tradycja autonomii uniwersyteckiej została poddana pod wątpliwość, prorektor Zbigniew Pilarczyk przystał na prośbę wystosowania oficjalnego stanowiska przez władze Uniwersytetu, w którym jak oczekujemy zostanie wyrażone stosowne oświadczenie wobec policyjnej interwencji, która niewątpliwie naruszyła autonomiczny status uczelni.