Głos zza krat - list od Debbie Vincent

Głos zza krat - list od Debbie Vincent

  • Debbie Vincent
  • wtorek, 20 styczeń 2015
List od Debbie Vincent, skazanej na 6 lat pozbawienia wolności za „spiskowanie oraz szantaż” w związku z kampanią przeciwko największej w Europie firmie testującej na zwierzętach, Huntington Life Sciences.  

Cześć!

Po pierwsze chciałabym przeprosić za to, że nie udało mi się odpisać Wszystkim, którzy przesłali mi kartki i listy. Wasze wsparcie, miłość i solidarność są naprawdę wspaniałe i bardzo pocieszające. Mam zatem wiele do nadrobienia w odpisywaniu jednocześnie jestem bardzo wdzięczna za to, co od Was otrzymałam.

Ta cała sprawa sądowa oraz wyrok są dla mnie nadal czymś ogromnie surrealistycznym. Mój radca prawny złożył apelacje przeciwko mojemu wyrokowi, ale to zajmie kilka miesięcy. Pierwsze dziesięć dni w więzieniu były dość nudne, gdyż większość czasu byłam zamknięta sama. Teraz jednak, kiedy mam poranne i popołudniowe aktywności, czas płynie szybciej. Zajmuje się krótkimi ćwiczeniami edukacyjnymi i chodzeniem do siłowni. Właśnie skończyłam trzytygodniowy kurs zdrowia i fitnessu. „Zabijam czas” i staram się myśleć pozytywnie.

Wyrok krążył nade mną od siedmiu lat. Aresztowano mnie w 2007 roku za takie same zarzuty jak obecnie, ale wtedy mnie nie skazano. Później trzykrotnie najeżdżała mnie policja między grudniem 2010 a styczniem 2013 roku, jednak to nigdy nie złamało we mnie przekonania, że miejsca takie jak HLS muszą i ostatecznie ustąpią a czytać o nich będziemy już tylko w książkach do historii, tak jak i o innych kapitalistycznych i destrukcyjnych producentach przemysłowych, którzy stawiają zyski i zniszczenie ponad współczucie i poszanowanie KAŻDEGO życia.

Dla indywidualistów przebywanie w więzieniu jest całkowicie odmiennym doświadczeniem, które w dużej mierze zależne jest od danego kontekstu (jak i państwa w jakim się przebywa). Przede wszystkim pozbawienie wolności to gówniana sprawa i strasznie tęsknię za naturą, za przyjaciółmi, za moją wolnością (rzecz jasna) i za tymi prostymi małymi rzeczami, które sprawiają, że życie staje się pełniejsze. Jednak bycie w więzieniu w Wielkiej Brytanii nie jest tragiczne. Mam jedzenie, wodę oraz schronienie (to znacznie więcej niż mają miliony) i istnieje małe prawdopodobieństwo, że spotka mnie przemoc czy śmierć (w przeciwieństwie do biliona ofiar wojen, głodu, władzy rządowej, zdewastowanego środowiska naturalnego oraz do tych, którzy giną w rzeźniach czy laboratoriach. na całym świecie). Zatem przyrównując się do niepoliczalnych przykładów „z zewnątrz” uważam siebie za szczęściarę. Może udało im się zniewolić moje ciało, ale wiem, że zawsze będą mieć władzę nad swoimi myślami i będę się starać jak najlepiej spożytkować czas w więzieniu.

W więzieniu jest bardzo mało wegan i jeszcze mniej anarchistów. Moi towarzysze z celi pochodzą z każdych możliwych środowisk, są w wieku między 18 a 65 lat. Choć wspólnie żyjemy w bardzo stresujących warunkach, dajemy radę. Jakiekolwiek kłótnie, które się tu rodzą, mają związek z frustracją oraz brakiem kontroli nad własnym życiem. Wielu nie jest przygotowanych ani fizycznie ani psychicznie na więzienie, również zostali oni wyrwani z dotychczasowego życia – zabrani od rodzin jak i tych, których kochają. Mam nadzieję, że nauczę się słuchać i wyszkolę się na tyle, by w przyszłości stać się pomocą dla innych w potrzebie, w czasie gdy tu jestem.

Na dziś dzień nie planuje żadnej dłuższej edukacji – przede mną kolejna rozprawa (zobacz www.SOCPA7.org) między wrześniem a październikiem 2014 w Southwark Crown Court w Londynie wraz z sześcioma towarzyszami. Do czasu, kiedy nie będę wiedziała na czym do końca stoję (czekając na wyniki odwołania) oraz rezultat drugiego procesu, nie mogę robić zbyt wielu planów na przyszłość.

W przeciągu ostatnich ponad dwudziestu lat kampanii widziałam i doświadczyłam wiele. Jestem dumna i wdzięczna, gdyż mogłam poznać wielu wspaniałych miłosiernych i rezolutnych ludzi, którzy każdego dnia starają się uczynić ten obłąkany świat lepszym miejscem dla każdego z nas. Nigdy się nie poddam i będę walczyć. Kocham Was.

Miłość i Wyzwolenie

Debbie XX

/tł. a.tersa

Źródło: socpa7.org

 

*Możesz napisać do Debbie: Debbie Vincent A5819DE, HMP Holloway, Parkhurst road, London, N7 ONU.

**Debbie w wyniku kolejnego procesu, została skazana na kolejne lata więzienia...

Ludzie czytają....

Stop pato-deweloperce! Odwołać wiceprezydenta Gussa

20-03-2024 / Poznań

Poznańskie wydanie Gazety Wyborczej, piórem Piotra Żytnickiego, ujawniło coś, co wiemy od lat – poznański ratusz nie tylko ulega lobbingowi...

Pracować i (nie) przeżyć

06-03-2024 / Książki

Na początku lutego w ramach cyklu 30 książek na 30 lecie Rozbratu przypomniana została książka Barbary Ehrenreich „Za grosze. Pracować...

Miasto ucieka od odpowiedzi.

29-03-2024 / Poznań

Czwartkowy happening zorganizowany przez Kolektyw Rozbrat i Zieloną Falę wraz z działaczami lokatorskimi będący reakcją na brak ustosunkowania się Urzędu...

Wygrana apelacja. Amazon przegrywa

05-04-2024 / Poznań

5 kwietnia Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił apelacje Amazon w sprawie zwolnionej Magdy Marii Malinowskiej z naszego związku. Sąd pierwszej...