W miejscu happeningu postawiono symboliczne pomniki ze zdjęciami zwierząt, wykorzystywanych do produkcji futer oraz klatkę, w której została zamknięta aktywistka, co miało symbolizować warunki życia zwierząt futerkowych na fermie. Przechodniom pokazano również zdjęcia z ferm oraz rozdawano ulotki informacyjne. Działacze mówili o warunkach, panujących w hodowlach futrzarskich, które są prawdziwymi obozami koncentracyjnymi dla milionów norek, lisów, szynszyli. Wspomniano również o tym, jak ogromnym zagrożeniem jest ferma futrzarska zarówno dla środowiska, jak i dla ludzi, mieszkających w jej okolicach oraz o licznych protestach mieszkańców wiosek, w których są lub mają być tego typu hodowle. Fundację Viva! wspomogli aktywiści innej grupy prozwierzęcej z Poznania.
Według danych Mi

Polski ruch proanimalistyczny przystępuje obecnie do przyszłorocznej kampanii, skierowanej przeciwko futrom i fermom futrzarskim. Jest to naturalna konsekwencja protestów mieszkańców wielu miejscowości w Polsce, którzy nie zgadzają się na powstawanie kolejnych ferm w ich okolicy. Poznańska grupa aktywistów, związana ze skłotem Rozbrat, działająca na rzecz zwierząt przystąpiła do współpracy z mieszkańcami Budziszewic (gm. Skoki), gdzie fermę norek chcą założyć fińscy inwestorzy,
Dzięki oporowi mieszkańców przygotowania do budowy fermy są wciąż na pierwszym etapie inwestycji – decyzja o warunkach zabudowy nie została jeszcze wydana. Będziemy wspierać mieszkańców Budziszewic w ich proteście przeciwko powstaniu kolejnego miejsca, które stanie się tragedią nie tylko dla ogromnej liczby zwierząt, ale będzie również katastrofą dla okolicznej przyrody oraz ludzi.