Domagano się podniesienia płacy minimalnej do 2,8 tys. zł brutto i 15 zł za godzinę. Wynosiłaby ona wtedy 2 tys na rękę, ok. 68% płacy średniej – eksperci Rady Europy wskazują, że właśnie tyle powinna wynosić godziwa i ekonomicznie uzasadniona płaca minimalna. Również Międzynarodowa Organizacja Pracy twierdzi, że powinna ona wynosić co najmniej 50% płacy średniej, tymczasem obecnie w Polsce wynosi ona tylko 44%.
Protestowano przed Ministerstwem Pracy, w centrach miast, jak też przed restauracjami McDonald's, uzasadniając to trudną sytuacja pracowników fast foodów. Obecnie w USA tysiące ludzi walczą o podniesienie płacy minimalnej z 7,5 do 15 dolarów, gdyż to pomogłoby w walce z – jak mówią - „McBiedą”.
W Poznaniu w proteście uczestniczyli członkowie IP z komisji środowiskowej Pracownicy Sztuki, z komisji zakładowej w poznańskim Amazonie, komisji zakładowej przy Teatrze Ósmego Dnia, członkowie Komisji IP w Cegielskim oraz z Poznańskiej Komisji Międzyzakładowej. Jeden z nich mówił o niskich zarobkach pracowników uniwersytetu, zwłaszcza personelu pomocniczego. Członkini Stowarzyszenia Kobiet „Konsola” przypomniała o feminizacji biedy i ubóstwie kobiet pracujących. Trzymano transparenty: "Godna pensja dla wszystkich", „2800 na miesiąc, 15 zł na godzinę”, "Tania siła robocza mówi dość!", "Za kryzys płacą robotnicy. Szefowie mają się dobrze". Skandowali hasła: "Wyższa płaca minimalna", "Nie zaciskaj pasa - zaciśnij pięść!". Pracownik Amazona zauważył, że choć sam zarabia niewiele ponad pensję minimalną, to pracuję pod ciągła presją i z małymi szansami na podwyżkę, według niego wzrost płacy minimalnej wywarłby również wpływ na duże korporacje, które zmuszone byłyby podnieść pensje rywalizując o pracowników. Już dziś w jego zakładzie panuje duża rotacja, gdyż oferowana stawka godzinowa wcale nie jest konkurencyjna. Mówiono również o pogarszającej się sytuacji pracowników instytucji kultury.
Akcja „Chcemy więcej zarabiać!” odbyła się także w Zielonej Górze. Działacze Lubuskiej Komisji Międzyzakładowej, Komisji Zakładowej w Pogotowiu Ratunkowym w Zielonej Górze oraz lokalna lewicowa młodzież prowadziła, w południe 9 maja, akcję informacyjną, skierowaną do zielonogórzan. Miejscem wydarzenia była starówka miejska, a ściślej popularny pomnik Bachusa. Organizatorzy akcji, zaopatrzeni w czerwono–czarne sztandary, rozdali kilkaset ulotek. Miały miejsce także przemówienia działaczy związkowych IP z użyciem megafonu. Akcja spotkała się z pozytywnym odbiorem przechodniów. Duże zainteresowanie wykazały też lokalne media, radio i prasa. Kilka nowych osób zapisało się do Lubuskiej Komisji Międzyzakładowej. Podsumowując, akcję należy uznać za udaną.
Kolejną okazją do przypomnienia o postulacie wzrostu płacy minimalnej będzie 23 maja – gdy w Warszawie Inicjatywa Pracownicza organizuje demonstrację „My, prekariat”, w obronie wszystkich osób zatrudnionych na niestabilnych, niepewnych i tymczasowych umowach: http://myprekariat.pl/
Czytaj też: 9 maja – Ogólnopolski Dzień Protestów w Sprawie Podwyższenia Płacy Minimalnej