Niecały tydzień po wspaniałej demonstracji na ulicach Pragi, zwolennicy Kliniki wrócili do nas w dużej sile, tym razem aby pomóc w utrzymaniu budynku. Mówiąc o utrzymaniu, nie mamy na myśli tylko codziennej organizacji obowiązków i programu działań, ale również fizyczną obecność każdej osoby. Samo spanie w Klinice okazało się więcej niż wystarczającym działaniem w celu obrony tego miejsca. Dodało to siły kolektywowi w przestrzeni publicznej do tego stopnia, że było by bardzo niemile widziane przez ogół społeczeństwa gdyby policja eksmitowana tę tętniącą życiem komunę.
Proces, który się rozpoczął, jest widoczny zarówno w świecie materialnym, jako formalna okupacja przestrzeni, oraz jako dziedzina społeczna, jako wezwanie na rzecz rozwoju różnego rodzaju działań politycznych poprzez działanie tu i teraz. Stało się to jeszcze bardziej efektywne dzięki wspólnym spotkaniom, gdzie nie tylko umożliwia się dojście do konsensusu na temat tego „jak robić różne rzeczy?”, ale również wzmacnia się powszechne zrozumienie pojęcia „dlaczego robimy pewne rzeczy?”. Nagle okazuje się, że w tej przestrzeni odbywają się regularne posiłki dla wszystkich mieszkańców, przez większość dnia działa kawiarnia oraz odbywa się wiele różnorodnych wydarzeń, m.in. dyskusje polityczne, odczyty poezji, pokazy filmów, warsztaty, działa program kursów i aktywności, który został zaplanowany jeszcze przed okupacją. Lista cały czas się rozwija, czasami dzięki ludziom z zewnątrz, tak jak stało się w przypadku filmowego festiwalu praw człowieka Jeden svet, który ogłosił, że jeden z obrazów zostanie wyświetlony w naszym centrum autonomicznym w poniedziałek. Wstęp, jak zawsze, darmowy.
Pozostając pod presją, Klinice udało się zgromadzić ruch, który przebudził ukrytą energię polityczną czeskiego społeczeństwa. Towarzyszy nam właśnie to uczucie przebudzenia, gdy patrzymy na tłum ludzi w Klinice – wielu z nich ze zwolenników zmieniło się w działaczy, a nie mają oni prawie żadnego doświadczenia w działalności politycznej, a co dopiero jeśli chodzi o odnalezienie się w upolitycznionej społeczności, która u swoich podstaw stawia politykę reprodukcji życia codziennego. Okupacja Kliniki wzbudziła pogłos komuny, ograniczonej w swoich możliwościach, jednak jednocześnie, wynajdującej sposoby wyjścia z kłopotów poprzez ciągłe zaangażowanie w proces organizowania wspólnot tworzonych i prowadzonych przez autonomiczne jednostki.
Klinika žije, boj pokračuje!