Wiceprezydent Hinc odchodzi. Jedna głowa to za mało!

Wiceprezydent Hinc odchodzi. Jedna głowa to za mało!

  • Jarosław Urbański
  • wtorek, 17 styczeń 2012
Wiceprezydent Sławomir Hinc, o którego ustąpieniu za stanowiska mówi się od wielu dni, dziś ma złożyć dymisję. Nie ulega wątpliwości, że to efekt żądań podnoszonych przez wiele środowisk. Pierwszy głos w tej sprawie padł po sporze Hinca z Ewą Wójciak, dyrektorką Teatru Ósmego Dnia. Wobec nasilającego się konfliktu władz miasta z animatorami kultury, notowania wiceprezydenta ustawicznie spadały. Ostatecznie protesty przeciw projektowi likwidacji gimnazjów, za który był odpowiedzialny Hinc, pogrążyła tego polityka.

Lista przewin Hinca jest dość długa, ale wcale nie najbardziej - w porównaniu z innymi członkami zarządu miasta - imponująca. Odnosi się wrażenie, że wobec narastających w ostatnim czasie w mieście konfliktów społecznych, Hinc ma do odegrania rolę „kozła ofiarnego”. Jako najmłodszy wiekiem i stażem członek zarządu, nadaje się do tego najbardziej. Okazuje się jednak, że Hincowi obsadzenie w tej roli nie odpowiada, zatem awantura trawa.

Tymczasem kiedy spojrzymy na działalność wiceprezydenta Jerzego Stępnia, musielibyśmy dość do przekonania, że i jego głowa powinna ewidentnie polecieć.  Po pierwsze urzędnik ten jest odpowiedzialny, co przyznają nawet magistraccy decydenci, za bark polityki społecznej w mieście, czego dobitnie udowodniły konflikty wokół eksmisji i kontenerów. Stępień nie dotrzymał też danego w kwietniu ubiegłego roku publicznie słowa przeprowadzenia debaty nt. polityki społeczno-mieszkaniowej w Poznaniu w związku z planowanym postawienie kontenerów socjalnych. Stępniowi podlega też działalność Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, prowadzenie polityki przestrzennej miasta i przygotowanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Wiele z nich, za czasów kadencji Stępnia, okazało się zwyczajnymi knotami, wywołującymi liczne protesty mieszkańców. Krytykowano te projekty m.in. za daleko idące ustępstwa wobec firm deweloperskich, niszczenie klinów zieleni itd. Stępień tkwi też w przedłużającym się konflikcie z pracownicami żłobków i uczestnikami Porozumienia Żłobkowego.

Kolejny wiceprezydent, Mirosław Kruszyński, jest przełożonym Jarosława Pucka, szefa Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych czyli osoby bezpośrednio opowiedzianej za masowe wysiedlania i budowę kontenerowego osiedla. Kruszyński odpowiada też za transport publiczny i zarząd dróg miejskich (stan dróg). Za jego zatem sprawą i akceptacją dokonano ostatnich ograniczeń w kursach transportu miejskiego i zaplanowano horrendalne podwyżki cen biletów MPK. Działania zarządu w sferach objętych jego nadzorem doprowadziły do protestów zarówno pracowników MPGM jak też MPK. W tym ostatnim przypadku załoga przedsiębiorstwa grozi strajkiem. Na nim też skupiała się krytyka związana z planowaniem dróg rowerowych w Poznaniu.

Wiceprezydent Jerzy Kayser zajmuje się bezpieczeństwem publicznym (podlega mu Straż Miejska), ale też planowaniem rozwoju społeczno-gospodarczego Poznania. Ostatecznie można powiedzieć, iż jest – zaraz po prezydencie Grobelnym – głównym odpowiedzialnym za „zapaść” finansową miasta, jaką obecnie doświadczamy. Kayser winny jest też braku reakcji miasta na wzrastające od lat bezrobocie w Poznaniu i aglomeracji poznańskiej. Tematyka ta w ogóle nie jest obecna w pracach zarządu.

Wobec powyższego zastanawiające jest – z merytorycznego punktu widzenia - dlaczego musi polecieć głowa Hinca, a nie Stępnia, Kruszyńskiego czy Kaysera. Dymisje Sławomira Hinca tłumaczy, sugerowana wcześniej przeze mnie, słabsza pozycja w zarządzie. „Starzy wyjadacze” po prostu politycznie radzą sobie lepiej, są głębiej osadzeni w poznańskiej elicie władzy. Ale wyjaśnieniem może być także fakt, że działania Hinca dotyczyły środowisk relatywnie silnie reprezentowanych i lepiej ustosunkowanych w mieście: ludzi kultury oraz oświaty. Wbijając na pal głowę Hinca, Grobelny chce zyskać przychylność „stawiające się” mu części Platformy Obywatelskiej oraz rady miasta, stającej gorliwie w obronie dyrektorskich środowisk oświatowo-kulturalnych, bo już niekoniecznie szeregowych artystów czy nauczycieli. Pozycja innych grup: wysiedlanych lokatorów, pracowników poszczególnych miejskich przedsiębiorstw jest słabsza. Sprzeciw dyrektorów palcówek kulturalnych czy szkół publicznych znaczy więcej, niż opór tramwajarzy, bezdomnych czy bezrobotnych - ich związków czy stowarzyszeń.

Widać też, że dymisja Hinca spycha dyskusję budżetową na boczny tor. Wszyscy z ekscytacją śledzą losy Hinca, tak jakby od tego zależała przyszłość poznańskiego szkolnictwa czy nawet miasta. Ostatnio jedynym konkretnym wystąpieniem dotyczącym budżetu i likwidacji szkół, była wypowiedź Tadeusza Dziuby (PiS) na poprzedniej radzie miasta (czytaj: TUTAJ). Dziuba wskazał jeszcze raz tych, których interesy stoją za politycznymi decyzjami Grobelnego i jego kliki, jak deweloperzy w osobie Dariusza Wechty. Nie zawahał się też pokazać palcem na Familijny Poznań, choć szefem Fundacji jest Andrzej Grabowski związany z PiS, od lat żyjąc w dziwnej symbiozie z prezydentem Grobelnym. Jak wiadomo Familijny Poznań stoi za wieloma decyzjami dotyczącymi szkolnictwa w mieście.

Tymczasem opozycja w radzie i poza radą zdaje się zabiegać o kęs władzy kokietując radnych Platformy Obywatelskiej, stanowiących zawszę podporę - i w tym roku nie będzie inaczej - polityki Grobelnego. Porzucono otwartą i bezpardonową krytykę, w imię zabawy z przekładaniem pieniędzy  „z koszyka do koszyka”, kiedy na naszych oczach grube miliony złotych płyną strumieniami do prywatnych kies. Obawiam się, że dla tych środowisk głowa Hinca wystarczy jako polityczne trofeum. Ale nam  nie. Musi odejść cały zarząd miasta z Grobelnym na czele. Inaczej nie będzie jakościowej zmiany w polityce miasta.

Ludzie czytają....

John Deere i rolnicze blokady

15-02-2024 / Kraj

Ostatnie protesty rolników budziły skojarzenia z czasami Andrzeja Leppera. To z pewnością największa mobilizacja rolników od czasów wejścia Polski do...

Oświadczenie w sprawie pobicia

07-02-2024 / Poznań

6 lutego około godziny 9.00 miał miejsce bezprecedensowy atak zatrudnionych przez Duda Development na jednego z uczestników naszego kolektywu, który...

PRZECIWKO WYCINCE LASÓW OCHRONNYCH POZNANIA

05-02-2024 / Poznań

Od kilku lat w polskich miastach , a szczególnie na ich obrzeżach pojawiają się protesty lokalnych społeczności i mieszkańców. Są...

Stop pato-deweloperce! Odwołać wiceprezydenta Gussa

20-03-2024 / Poznań

Poznańskie wydanie Gazety Wyborczej, piórem Piotra Żytnickiego, ujawniło coś, co wiemy od lat – poznański ratusz nie tylko ulega lobbingowi...