Odszedł Lech Raczak
Odszedł Lech Raczak

Odszedł Lech Raczak

  • sobota, 18 styczeń 2020
Odszedł Lech Raczak. Był postacią wyjątkową, reżyserem i dramatopisarzem, współtwórcą Teatru Ósmego Dnia, ale również całej alternatywnej sceny teatralnej, a za nią środowiska kontrkultury. Poznań nie byłby tym czy jest, bez jego wieloletniej pracy.

Lech wspierał Rozbrat nie tylko słowem, ale też czynem. Jako rozpoznawalna osoba kultury często deklarował się po naszej stronie. Wspierał nas do ostatnich swoich dni. Brał udział w zeszłorocznej, wrześniowej demonstracji w obronie Rozbratu. Był z nami kiedy broniliśmy lokatorów i imigrantów, podczas akcji antyfaszystowskich. W jednym z wywiadów (2012 r.) na pytanie czy jest człowiekiem lewicy odpowiedział:

"Na pewno bardziej jestem z lewicy. Co prawda w czasach socjalizmu czułem się zawsze w opozycji do systemu. Ale ja byłem po lewej stronie opozycji, to znaczy uważałem, że realny socjalizm, w którym żyjemy, jest rodzajem totalitaryzmu bliższego faszyzmowi niż pierwotnym ideałom lewicowym. Mnie zresztą zawsze fascynował anarchizm, czytywałem Abramowskiego, Bakunina, Kropotkina…"

 

W tym samy wywiadzie powiedział:

"Jako student przeczytałem w 'Człowieku zbuntowanym' Camusa, że największą niesprawiedliwością, jaka spotyka człowieka, jest to, że musi umrzeć. Mniej więcej w tym samym czasie przeczytałem 'Podróże Guliwera' Swifta, gdzie ma miejsce spotkanie z ludem Nieśmiertelnych – Struldbrugów, który jest zupełnie przerażający. Więc po lekturze Swifta ten 'największy skandal egzystencji', za jaki Camus uważał śmierć, natychmiast robi się mniejszy".

Będzie nam Cię brakować! Nie minuty ciszy, ale całe życie w walce.

Ludzie czytają....

Komunikat odnośnie Duda Development

02-06-2024 / Rozbrat zostaje!

Na początku lutego informowaliśmy o pobiciu członka Kolektywu Rozbrat przez ludzi działających na zlecenie Duda Development

Iran: strajki, demonstracje i wojna

24-07-2024 / Polityka

Rząd w Teheranie nie jest gotów iść na wojnę i bronić swoich braci muzułmanów, Palestyńczyków, bo obawia się reakcji własnego...