Od pewnego czasu odbywają się w Poznaniu cykliczne spotkania dotyczące budżetu miasta. Cykl spotkań wyszedł ze strony środowiska organizacji pozarządowych, ale uczestniczą w nich również politycy, działacze społeczni (w tym przedstawiciele Federacji Anarchistycznej i Rozbratu).Spotkania są próbą stworzenia forum dyskusji wokół najważniejszej politycznie kwestii lokalnej - budżetu miasta. Ma być to przejście z pozycji klijentyzmu na pozycje radykalnej demokracji. Jak okazuje się po kolejnych wyborach znowu dochodzimy do miejsca gdzie politycy próbują zagnać nas do pracy, a sami chcą decydować o tym ile nam z tę pracę dadzą. Dziś, w czasie kryzysu, budzi się świadomość współuczestniczenia w tej chucpie i odwaga by powiedzieć dość.
Podczas dotychczasowych spotkań wszyscy z uczestników zgodzili się z tezą, iż budżet jest źle zarządzany, że należy go zdecentralizować i zacząć prace nad nowym sposobem jego ustalania, tak aby wpływ na niego mieli wszyscy mieszkańcy miasta.
Na drugim spotkaniu podjęte były trzy z bardziej szczegółowych kwestii: komunikacja publiczna, mieszkalnictwo komunalne oraz edukacja i służba zdrowia. Ze względu na napięty terminarz (tegoroczny budżet ma być uchwalony przed końcem stycznia), ustalono, że każda grup uczestnicząca w spotkaniu napisze swój szczegółowy protest do rady miasta, odwołując się jedocześnie do głównych tez politycznych jakie udało się podczas spotkań ustalić.
W tym roku nie ma raczej większych szans na zmiany w strukturze ustalania budżetu, ale widać gołym okiem, że skończyły się już czasy gdy budżet traktowany był jak kwestia czysto techniczna.