Po raz kolejny impreza była najbardziej międzynarodowym wydarzeniem na Rozbracie – ekipy walczące na lidze trafiły do nas z wielu miast Niemiec, z Pragi i Kopenhagi – oprócz tego walczyło wielu zawodników na stałe mieszkających w UE zza wschodniej granicy. Tym razem padł też rekord w ilości startujących z naszego klubu – Freedom Fighters Gym – 9.
Mimo tego, ze niektóre z pojedynków były krwawe, obyło się bez poważniejszych kontuzji – oprócz jednej złamanej kości śródstopia. Na szczęście nie przeszkodziło to poszkodowanemu w zabawie podczas afterparty zapewnionej przez DJ Aerniaxa :)
Zdecydowanie nową jakością była transmisja na żywo na falach radia Zamek Nadaje. Spikerzy zachowali pełen profesjonalizm i te osoby, które nie dały rady być na miejscu mogły w czasie rzeczywistym słuchać zmagań zawodników i zawodniczek. Korzystała z tego załoga pizzerii Mamma Mia Anarchia, która wypiekła tego dnia 160 placków i jeszcze było mało!
W tym roku mieliśmy dwóch gości specjalnych: Petera Irvinga, na stałe już obecnego na naszych wydarzeniach od 12 lat, oraz Georga Hardwicka mającego na swoim koncie mistrzostwo czołowej brytyjskiej organizacji MMA Cage Warriors w wadze lekkiej. W sobotę sędziowali oni walki, a w niedzielę poprowadzili dwugodzinne seminarium szkoleniowe. Główna jego część poświęcona została uderzeniu na wątrobę, którym George nie raz zatrzymywał swoich przeciwników. Z racji tego, że zadanie tego ciosu najczęściej wymaga wejścia w półdystans kolejna część seminarium zawierała uderzenia łokciami, które mogą być płynnie połączone z atakiem na korpus. Szkolenie trwało 2 godziny i przyciągnęło zarówno zupełnych nowicjuszy jak i doświadczonych zawodników – niektórzy dzień wcześniej walczyli w ringu!
Liga Freedom Fighters okazała się po raz kolejny okazją do integracji i nawiązania więzi wbrew narastających antagonizmów narodowych. Solidarność i pomoc wzajemna jest od nich silniejsza, jest wartością samą w sobie i nigdy nie przestanie działać! Do zobaczenia na Freedom Fighters #18 za rok!