rozbrat.org \| publicystyka

Publicystyka

sobota, 28 maj 2011 Poznańska Komisja Międzyzakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza Sprawy lokalne

Oczekujemy nie tylko wdzięczności, ale chcemy też godnie żyć

Wywiad z pracownicą poznańskiego publicznego żłobka pokazujący, realia pracy osób (najczęściej kobiet) zatrudnionych w tych instytucjach. Opiekunka zarabia ok. 1580 zł brutto, salowe jeszcze mniej, plus premia uznaniowa. Nigdy nie mamy płacone za nadgodziny. Podobnie jak w innych jednostkach budżetowych jeśli zdarzy się, że w którymś tygodniu muszę zostać w pracy dwie godziny dłużej, nie otrzymuję dodatkowego wynagrodzenia tylko pracuję dwie godziny krócej w kolejnym tygodniu. Nie walczymy o płatne nadgodziny. Przy naszych pensjach stawka za godzinę jest tak niska, że nie mamy o co się bić. Jeśli chodzi o samą umowę to nic się nie zmieniło, nadal będziemy zatrudnione na stałe umowy o pracę na czas nieokreślony. Nie dotyczy to jedynie nowych pracowników, którzy na początku dostają umowę na czas określony.
piątek, 27 maj 2011 Stanisław Krastowicz Polityka

Rzeźnik z Bałkanów, rzeźnicy z Nangar Khel

Właśnie do końca zbliża się proces polskich żołnierzy, którzy służąc na misji „stabilizacyjnej” w Afganistanie użyli moździerzy i karabinów maszynowych do ataku na wioskę pełną cywili – zabili 6 osób, mnóstwo ranili, w tym w trzech przypadkach trwale okaleczając. Wśród zaatakowanych były kobiety i dzieci. Wyrok w tej sprawie mamy usłyszeć 1 czerwca.Wczoraj  wydano komunikat o odnalezieniu i aresztowaniu Ratko Mladicia – serbskiego zbrodniarza wojennego. Wysokiego rangą dowódcy, który zadecydował nie tylko o zakończeniu oblężenia Sarajewa nakazując szturm na miasto, ale prawdopodobnie był także jednym z „architektów” mordu w Srebrenicy w czasie którego wymordowano około 2000 cywili. Mladić złapany został dopiero teraz prawdopodobnie dlatego, że mógł liczyć na pełne poparcie serbskich nacjonalistów i służb specjalnych, które ukrywały go przez te wszystkie lata.
piątek, 27 maj 2011 VegeON! Ekologia

Oświadczenie przeciwko corridzie

Oświadczenie kolektywu vegeON!, wysłane do lokalnych mediów z okolic Żywca i Milówka, gdzie mają odbywac sie pokazy tzw. bezkrwawej corridy. Pierwszy pokaz planowany jest na 1 czerwca.. Oświadczenie ukazało się m.in. tu  My, członkowie Kolektywu VegeON! z Poznania - grupy, zajmującej się działaniami na rzecz ochrony praw zwierząt - prosimy o interwencję w sprawie organizowania korridy w Milówce k. Żywca. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni takim formom rozrywki. Jak zapowiada organizator, korrida będzie bezkrwawa, co oznacza, że byk nie zostanie uśmiercony na koniec przedstawienia. Jednak według nas samo wykorzystywanie zwierząt w celach rozrywkowych jest niedopuszczalne oraz nieetyczne. Zwierzę w takim wypadku narażone jest na niepotrzebny silny stres, zmęczenie, cierpienie. Powodowane jest to drażnieniem byka przez torreadora także w „bezkrwawej” korridzie. Każde zwierzę zasługuje na szacunek oraz spokojne, godne życie, w którym nie będzie wykorzystywane. Zwłaszcza w tak bestialski sposób, wyłącznie dla „umilenia” czasu człowiekowi, poprawy humoru czy zapewnienia mu mocnych wrażeń, podniesienia poziomu adrenaliny.
czwartek, 26 maj 2011 Federacja Anarchistyczna s. Poznań Sprawy lokalne

Niech żyje swoboda plakatowania!

26 maja w wydaniu papierowym oraz na stronie Głosu Wielkopolskiego ukazał się artykuł „Plakatowa anarchia na ulicach” poświęcony naszej kampanii plakatowej trwającej od kilku miesięcy. Artykuł utrzymany jest w jednoznacznie negatywnej wymowie. Tomasz Nyczka pisze w nim: „Plakatów zaśmiecających miasto mamy już dość.” Dalej dowiadujemy się, że „Radni nie mają na to recepty. I twierdzą, że pomóc może tylko dokładniejszy monitoring i karanie mandatami”. Cóż, z braku recept przepisuje się te nieskuteczne.
W piątek, 20 maja, o świcie, funkcjonariusze ABW wtargnęli do mieszkania administratora strony AntyKomor.pl. To bezpardonowe zdarzenie, który każe dać do myślenia zwolennikom autonomii Internetu i neutralizmu Sieci. Zdaniem wielu komentatorów, fakt przeszukania mieszkania, piwnicy (sic!) i zarekwirowanie laptopa, sztuk jeden, skonkludowany puszczeniem wolno „przestępcy” oznacza, że formalnych podstaw do zatrzymania nigdy nie było, a całe zdarzenie nosi znamiona politycznej akcji prewencyjnej. Jeżeli to prawda, to cel osiągnięto – właściciel (i ewentualnie naśladowcy) zostali postraszeni, strona zamknięta, a jej zasoby zdjęte z indeksowanego Internetu.Co było powodem zaangażowania jednej z najbardziej umocowanych (i tajnych) służb państwowych? Czy nie było nim li-tylko publikowane tamże treści antyrepublikańskie lub satyryczne przeciw aktualnej władzy?
Powszechny i wszechobecny system miejskiego monitoringu CCTV(1) codziennie skupia na nas „swoją” uwagę. W coraz większej ilości miejsc jesteśmy obserwowani przez obiektywy kamer. Wspomnianej powszechności i wszechobecności towarzyszy dość znikome zainteresowanie opinii publicznej, mediów czy świata nauki – najwyraźniej monitoring stał się zjawiskiem zbyt banalnym, by wzbudzać zainteresowanie i emocje. Obojętność wobec miejskiego monitoringu skutkuje słownie jedną pracą doktorską, do której udało nam się dotrzeć. W znacznej mierze musieliśmy więc korzystać ze skrzętnie wyszukiwanych i analizowanych artykułów prasowych oraz źródeł anglojęzycznych. Dopiero od niedawna prace badawcze i analizę krytyczną różnych narzędzi służących inwigilacji i kontroli stara się koordynować Fundacja Panoptykon(2). Prowadzić to może jedynie do konkluzji, iż analizie zjawiska monitoringu towarzyszy obecnie błoga ignorancja. Mamy nadzieję, że poniższy tekst choć odrobinę ją umniejszy.
środa, 18 maj 2011 Marek Piekarski Ekologia

Trzeci rowerzysta nie żyje! Kto następny?

Kto ponosi odpowiedzialność za śmierć rowerzysty na ul. Przybyszewskiego? Polityk, zarządca, motorniczy czy rowerzysta. Martwi głosu nie mają. Nie mają go też jeszcze żywi rowerzyści. Decyzje o tym co jest i czego nie ma w tym mieście, zapadają w gabinetach pana prezydenta Kruszyńskiego i w biurach Zarządu Dróg Miejskich. Dziś po raz kolejny społeczeństwo skonfrontowało się z efektem ich decyzji. Trup na miejscu. Inaczej być nie mogło, gdy rozpędzone żelastwo trafia na rowerzystę. Mogło być inaczej gdyby projektanci, a raczej ich zleceniodawca, posłuchali głosu rowerzystów. Niestety na co dzień mamy do czynienia z rozpędzony betonem ZDM.
poniedziałek, 16 maj 2011 Federacja Anarchistyczna s. Poznań Sprawy lokalne

Żłobek to nie firma!

12 maja odbyło się posiedzenie poznańskiej Komisji Rodziny, Polityki Społecznej i Zdrowia, której zadaniem będzie zaopiniowanie propozycji Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej dotyczącej podwyżki ceny żłobków o 175 zł miesięcznie (czyli do 525 zł zamiast obecnie 370 zł). Miałoby to przynieść miastu dochód w wysokości 1 566 tys zł., z czego wydział chciałby przekazać 320 tys. na powołanie dodatkowych 9 etatów w istniejących żłobkach, a całą resztę przede wszystkim na dopłatę do placówek prywatnych. Żadne z tych rozwiązań nie gwarantuje, że opieką zostanie objęte więcej niż 300 dzieci dodatkowo, podczas gdy oficjalnie na miejsca w żłobkach obecnie czeka w Poznaniu 1 619 dzieci. Nie wiadomo, ilu rodziców w ogóle nie zgłasza zapotrzebowania, zdając sobie sprawę jak trudno uzyskać miejsce w żłobku. Tymczasem liczba osób, których podania o miejsce w żłobkach zostały odrzucone z roku na rok rośnie lawinowo: ze 120 osób w roku 2006, 687 osób w 2008 r, aż do 1 619 osób w roku 2010.
poniedziałek, 16 maj 2011 Federacja Anarchistyczna s. Poznań Kontrola społeczeństwa

Dość antyspołecznej polityki Platformy Obywatelskiej!

W dniu 14 maja przeszedł ulicami Gdańska „Marsz pustych garnków”. Protestujący przeciwko podwyżkom czynszów i antyspołecznej polityce miasta, jego mieszkańcy korzystali z fundamentalnych prawa tzw. demokracji – wolności słowa i prawa do zgromadzeń.Okazuje się, że władzom miasta Gdańsk obce są wspomniane prawa. Dla prezydenta Pawła Adamowicza od owych praw mieszkańców, ważniejsza jest własna autopromocja i polityczny PR. Polityk platformy obywatelskiej, nie chciał by głosy oburzenia mieszkańców, zakłócały uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Europejskiego Centrum Solidarności. Urzędnicy miasta, próbowali wpłynąć na organizatorów protestu – Grupę Inicjatywną „NIC O NAS BEZ NAS” - by zmienili trasę swojego przemarszu. Nie mając prawnych podstaw do zakazania demonstracji czy narzucenia swojej woli co do jej trasy, miejscy politycy sięgnęli po jedyny znany sobie argument – argument siły.
Na temat budżetu partycypacyjnego w Poznaniu dyskutuje się już od dość dawna. Pierwsze debaty na jego temat, wywołane przez środowisko poznańskiej Federacji Anarchistycznej, odbyły się w 2005 roku i miały związek ze sprzeciwem wobec budowy pola golfowego w Krzyżownikach. Toczone były wśród działaczy społecznych i członków rad dzielnic. Dyskusje nabrały impetu w ciągu ostatnich dwóch lat przy okazji sporów dotyczą planowanych budżetów na rok 2010 i 2011, oraz narastającego kryzysu finansów miasta. 
VIII Ogólnopolski zjazd ruchu walczącego o prawa i wyzwolenie zwierząt w Gdańsku - krótka relacja oraz słów kilka o anarchoveganiźmie. Zjazd W dniach 30.04 - 02.05.2011 kolektyw Boruta zorganizował w Gdańsku ósmy zjazd animalistyczny. Pomieszczenia pod wykłady i warsztaty udostępnił nam lokalny oddział Krytyki Politycznej. W spotkaniu uczestniczyli aktywistki i aktywiści z całej Polski, m.in. z Warszawy, Katowic, Łodzi, Torunia, Szczecina jak i z Poznania (Kolektyw vegeON! związany ze skłotem Rozbrat).
We wczorajszej wypowiedzi dla TOK FM lider My-Poznaniaków, zarzucił prezydentowi Grobelnemu, że broni kiboli. Podobnie kategoryczne stanowisko wyrażono w oficjalnym oświadczeniu umieszczonym na stronie Stowarzyszenia. W obu przypadkach My-Poznaniacy prezentują się jako gorliwi obrońcy praworządności i po prokuratorsku odnoszą się do problemu, wywołanego zajściami na bydgoskim stadionie. To fatalne uproszczenie sprawy, które wymaga polemiki. 
sobota, 07 maj 2011 Grażyna Kubarczyk Aktywizm

Polityczny antyfaszyzm?

Na początku lat 90. antyfaszyzm był istotnym (o ile nie kluczowym) składnikiem doktryny ruchów radykalnej lewicy w Polsce. Taki stan rzeczy był w tamtym okresie charakterystyczny dla prawie całej Europy, gdzie od końca lat 70. wzrastała aktywność i liczebność ruchów skrajnie prawicowych. Gros demonstracji, spotkań dyskusyjnych i propagandy – zwłaszcza ruchu anarchistycznego (rozumianego tu jako część radykalnej lewicy, choć, z uwagi na początkowo silne wpływy libertarianizmu w polskim ruchu anarchistycznym, założenie takie może być nieco przesadzone) było poświęconych problematyce rozwoju organizacji odwołujących się czy to do radykalnego nacjonalizmu, czy do neonazimu. Nie wdając się zbytnio w dywagacje na temat zasadności i celowości wyboru akurat takiego priorytetu, można powiedzieć, że w ówczesnej sytuacji przywiązywanie dużej wagi do tego typu aktywności było uzasadnione, zważywszy na fakt, że w tym czasie faszyści byli zarówno silni na ulicach, jak i zaczynali zdobywać także znaczenie w świecie oficjalnej polityki (wystarczy chociażby wymienić sukcesy wyborcze Le Pena we Francji, czy reorganizacje różnych rodzimych partii w stylu Polska Wspólnota Narodowa czy Narodowe Odrodzenie Polski, które w niektórych przypadkach były zdolne do nawiązania kontaktów z oficjalną prawicą).
piątek, 06 maj 2011 Maria Łankiewicz Analizy

Kontenerowa polityka antyromska w Serbii

Jedną z cech która wyróżnia politykę zarządzania mieszkaniami socjalnymi w Serbii to przeznaczanie kontenerów socjalnych. Jako lokale zastępcze są one miejscem, do których zsyła się przede wszystkim obywateli pochodzenia romskiego. Osiedli kontenerowych dla Romów na peryferiach Belgradu jest jeszcze stosunkowo niewiele, ale władze miasta są zadowolone z funkcjonowania tego typu rozwiązania i w planach mają kontynuowanie projektu.Kwestia mieszkań socjalnych i pomocy osobą mającym problemy mieszkaniowe jest podobna do sytuacji w Polsce. Kolejki osób czekających na przydział mieszkań socjalnych są długie i nie ma też gwarancji na to, że mieszkanie takie się otrzyma. Odsetek osób żyjących w biedzie w Serbii od 2009 roku podskoczył z 6,9% do 9,2%. Oznacza to także pogorszenie się warunków mieszkalnych i socjalnych – biednych jest coraz więcej, a problemy rozwiązywane są doraźnie i tylko w skrajnych przypadkach.
czwartek, 05 maj 2011 Stanisław Krastowicz Kontrola społeczeństwa

Popieram kibiców Lecha

Po zadymie w Bydgoszczy do jakiej doszło z okazji finału Pucharu Polski w piłce nożnej, gdzie spotkały się Lech Poznań z Legią Warszawa, odezwały się głosy potępienia. „Znowu – rozpaczano - wandalizm, przemoc, chamstwo!” Prezydent Grobelny chwyta się ostatniej deski ratunku, dopatrując się prowokacji i obarczając winą kibiców drużyny przeciwnej oraz ochronę. Broniąc dzieła swojego życia, stadionu miejskiego, przed zamknięciem, żąda jednak głów prowodyrów. Przedstawiciele władz Lecha Poznań i „Wiary Lecha” umywają ręce, nie chcą brać odpowiedzialności za burdy, jedynie zapłacą za zniszczone krzesełka.

Rozbrat


Rozbrat
ul. Pułaskiego 21a, 60-607 Poznań