rozbrat.org \| publicystyka

Publicystyka

Debata społeczna wokół masakry, której dopuścił się norweski nacjonalista, została wciśnięta w ciasne portki. Jedną nogawką poszło w stronę kontroli społecznej, drugą w stronę psychologii społecznej. W pierwszej, trwa (kontrowersyjna) debata wokół potrzeby nieustannego zwiększania kontroli państwowej jako (rzekomo) jedynej gwarancji bezpieczeństwa społecznego. W drugiej nogawce miotają się chęci zrozumienia psychologicznych procesów, które doprowadzają ludzi takich jak Anders Breivik do takich czynów. Zarówno bezpieczeństwo jak i psychologiczny background są bardzo istotne. Jednak zwiększenie kontroli internetu i ostęplowanie Breivik’a jako świra nie załatwiają tematu. Osób niezrównoważonych psychicznie żyje wśród nas wiele, a jednak, nie każda z nich zachowuje się jak hybryda Klausa Barbiego z Rambo i nie każda dobiera swoje ofiary według pewnych specyficznych kryteriów.
sobota, 23 lipiec 2011 Jarosław Urbański Gospodarka

100 lat czyli stadionowa ekonomia

Niejeden raz przedstawiciele magistratu, politycy rządzących partii, ekonomiści z tytułami uniwersyteckimi i liberalni publicyści, przekonywali nas, że finansami trzeba gospodarować racjonalnie. Co to jednak oznacza? A no – odpowiadali – trzeba z nimi postępować tak, jak inwestor i kapitalista. Racjonalnie postępujący biznesmen, kiedy wykłada wielkie pieniądze, chce je jak najszybciej odzyskać, żeby potem móc już tylko zarabiać.
środa, 20 lipiec 2011 Jarosław Urbański Sprawy lokalne

Polityka wysiedleń po poznańsku

Rozpoczęła się kolejna ofensywa Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych (ZKZL), który zapowiedział masowe eksmisje osób zalegających z płatnościami czynszów wobec miasta. Według Radia Merkury akcja wysiedleń ma dotknąć 303 rodzin i około 700 osób. Dane te pochodzą z samego ZKZL i dotyczą tylko lokatorów formalnie zamieszkujących opróżniane lokale. Realna liczba podlegających eksmisji może wynieść nawet ponad 900 osób.
OŚWIADCZENIE Federacji Anarchistycznej s. Poznań w sprawie kontenerów socjalnych W ubiegłym tygodniu dyrektor Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych ogłosił swoją decyzję, iż rusza realizacją budowy kontenerowego osiedla przy ulicy Średzkiej. W uzasadnieniu stwierdził, iż spowodowane jest to faktem, że Rada Miasta do końca czerwca 2011 roku nie rozpoczęła debaty na temat kontenerów. Stanowisko takie ze zdumieniem przyjął przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej Rady Miasta, który stwierdził w wypowiedzi dla prasy, że ma pisemne zapewnienie prezydenta miasta, iż na potrzeby debaty zostaną przedstawione odpowiednia opracowania, które nigdy do rąk radnych nie trafiły.
"Trzeba podważać wszystko, co się da podważyć,gdyż tylko w ten sposób można wykryć to,czego podważyć się nie da".Prof. Tadeusz Kotarbiński, pierwszy rektor Uniwersytetu Łódzkiego W powyższym motcie, Tadeusz Kotarbiński pięknie i zwięźle ujął etos nauki, jako krytycznego, rozumowego podejścia do otaczającej nas rzeczywistości, wymuszający bycie w ciągłym intelektualnym „stanie gotowości”. Nic więc dziwnego, że znajduje się ono w zakładce „Misja UŁ” na stronie internetowej Uniwersytetu Łódzkiego. Staje się to zaskakujące dopiero, gdy uświadomimy sobie, jak bardzo na bakier z tym mottem może być praktyka instytucjonalna i naukowa Uniwersytetu. Świadczy o tym sprawa nadania tytułu doktora honoris causa Rudolphowi Giulianiemu – pokazuje ona, jak łatwo dochodzi na polskich uczelniach publicznych do zjawiska „fabrykowania konsensusu”: naturalizowania ściśle określonych poglądów politycznych jako naukowych oraz obiegowych prawd.
11 marca tego roku w Poznaniu odbyło się spotkanie członków Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej. Przebieg spotkania w doskonały sposób obrazował brak partycypacji społecznej w procesie decyzyjnym. Jako mieszkańcy miasta, zostaliśmy pozbawieni możliwości przeprowadzenia realnej debaty, poprzedzonej konkretnymi informacjami oraz analizami.
poniedziałek, 20 czerwiec 2011 Miguel Sanz Alcántara, działacz SAT Sewilla Walka klas

SAT – oddolny związek zawodowy na peryferiach Europy

W sobotę, 25 czerwca, w Poznaniu na Rozbracie będziemy gościć działacza związkowego SAT z Sewilli, Miguela Sanza Alcántara. Dla wielu ludzi Andaluzja jest niczym więcej jak tylko ulubionym celem wakacyjnych podróży. Południe Hiszpanii jawi się jako spokojne, tanie i przede wszystkim słoneczne. Właśnie to słońce, nadające turystom pięknej opalenizny, muszą codziennie znosić dziesiątki tysięcy osób pracujących w wielkich szklarniach i na polach, z których plony są masowo eksportowane do całej Europy. Od początku XX w. Andaluzja znana jest jako region bogaty w surowce i w niewielkim stopniu uprzemysłowiony, eksportujący produkty rolnicze i siłę roboczą do innych części Hiszpanii i Europy. Od nastania kryzysu gospodarczego stale rośnie tam jednak bezrobocie i obecnie wynosi ok. 30%.
poniedziałek, 20 czerwiec 2011 Jarosław Urbański Aktywizm

Co to są problemy miejskie? Po Kongresie Ruchów Miejskich

W dniach 18-19 czerwca odbył się w Poznaniu Kongres Ruchów Miejskich zorganizowany przez Stowarzyszenie My-Poznaniacy. Na  obrady dotarło ponad 100 przedstawicieli z kilkudziesięciu organizacji z Gdańska, Sopotu, Rumi, Gliwic, Lublina, Koszalina, Krakowa, Łodzi, Opola, Olsztyna, Szczecina, Warszawy, Wrocławia, Sulechowa, Gniezna, Podkowy Leśnej. W Kongresie uczestniczyli także przedstawiciele i przedstawicielki Federacji Anarchistycznej sekcja Kraków i Poznań (jako obserwator). 
Od pół roku mieszkańcem Rozbratu jest Stas Poczobut, brat Andrzeja Poczobuta, któremu obecnie grozi 4 lata więzienia za obrazę prezydenta Łukaszenki (sprawę tę nagłaśniają oficjalne media). Nasze kontakty rozpoczęły się już w połowie lat 90. drogą korespondencyjną. W 1998 r. Stas oraz jego brat Andrzej wraz z innymi muzykami z zespołu Deviation, zagrali u nas koncert (Andrzej grał wtedy na gitarze basowej, Stas do dziś jest w nim wokalistą). Rok później Stas przyjechał na Rozbrat na wykład o ruchu anarchistycznym na Białorusi, z którym utożsamia się od wielu lat.W 2003 r. do Polski dotarły wiadomości o pobiciu do utraty przytomności Stasa przez funkcjonariuszy milicji w Grodnie. W ostatnich latach był sześciokrotnie aresztowany na kilkanaście dni za rzekome „drobne wykroczenia”, m.in. gdy organizował w 2006 r. akcję solidarnościową z więźniami politycznymi oraz krewnymi zaginionych polityków, działaczy społecznych i dziennikarzy. W 2010 r., jeszcze zanim się do nas wprowadził, zorganizowaliśmy z nim kolejne spotkanie na temat powyborczych protestów oraz sytuacji na Białorusi (relacja ze spotkania). Teraz rozmawiamy o ostatnich protestach na Białorusi, kryzysie ekonomicznym, ruchu wolnościowym, ale również o sytuacji jego brata.
Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie wyników badań opinii publicznej dotyczących poparcia dla energetyki jądrowej w Polsce. Centrum Badań Opinii Społecznej (CBOS) przygotował niedawno raport „Energetyka jądrowa w Polsce – za czy przeciw”, który w sposób syntetyczny prezentuje wyniki ustaleń w tym względzie: od badań przeprowadzonym po katastrofie w Czarnobylu, do badań przeprowadzonym po awarii w Fukushimie.  Dane te jednoznacznie wskazują na przewagę przeciwników energetyki jądrowej nad jej zwolennikami. 
czwartek, 02 czerwiec 2011 Jarosław Urbański Polityka

Kukułcze trupy z Nangar Khel

W środę zapał wyrok w sprawie Nangar Khel. Teoretycznie po kampanii wybielającej sprawców ostrzelania afgańskiej wioski, za którymi murem stała armia, rząd i poważna część mainsteamowej prasy, naiwnością było się spodziewać innego niż uniewinniający wyrok. Jednak kiedy media o nim poinformowały to przyznam, że się we mnie zagotowało. Zabici są – winnych nie ma. Być może jeszcze za wcześnie na ocenę, bo wyrok nie jest prawomocny, ale trudno tej sytuacji nie skomentować. Tym bardziej, że według liberalnej prasy, honor polskiego oręża (jakby się odbijały echem słowa generała Jaruzelskiego) został uratowany. Widzimy jak „państwo prawa” z wielkim zapałem ściga zbrodniarzy wojennych pod warunkiem, że to nie są ich właśni siepacze.
czwartek, 02 czerwiec 2011 Paweł Michał Bartolik Polityka

Nangar Khel, czyli sprawy nie było

1 czerwca 2011 r. polski „niezawisły” sąd uznał za niewinnych polskich żołnierzy, którzy 16 sierpnia 2007 r. dokonali – zgodnie ze wszelkimi „prawidłami sztuki” – kolonialnej pacyfikacji afgańskiej wioski Nangar Khel, zabijając na miejscu 6 osób, w tym kobiety i dzieci. Dwie kolejne osoby zmarły później w wyniku odniesionych ran, a trzy pozostały trwale okaleczone.Przychodzą na myśl słowa Johna Reeda, napisane w środku rzezi pierwszej wojny światowej:
czwartek, 02 czerwiec 2011 Damian Kaczmarek Gospodarka

Wyborcza zaczyna kampanię dla PO

W związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi Gazeta Wyborcza (GW) rozpoczęła 1 czerwca  kampanię wyborczą dla swoich pupili z Platformy Obywatelskiej.  Z pierwszej strony dziennika bije tytuł „Kto naprawdę bez pracy”. Patrycja Maciejewicz podjęła się w artykule udowodnienia tezy, że sytuacja w kraju nie jest taka zła na jaką wygląda, a statystki rządowi psuje, jak za starych dobrych czasów, „element aspołeczny i bumelanci” .Dowiadujemy się że: „Liczba rzeczywiście szukających pracy jest o jedną piątą mniejsza niż w rejestrach pośredniaków. Na Warmii i Mazurach realne bezrobocie jest niższe aż o połowę.”
środa, 01 czerwiec 2011 Paweł Michał Bartolik Polityka

Lechosni Millerak

Rządzą nami takie same osobistości – złe języki mówią: szuje i świry – jak Ben Ali, Mubarak, Kaddafi, Saleh, Assad i s-ka, zyskując jeszcze formalno-demokratyczną legitymację. Nieraz nie zamierzają za nich świecić oczami nawet normalnie tak serwilistyczne wobec imperializmu i burżuazji media jak TVN i „Gazeta Wyborcza”, która 31 maja cytuje następujące słowa Józefa Piniora, uczestniczącego w 2006 r. w pracach komisji Parlamentu Europejskiego, badającej sprawę tajnego więzienia CIA w Polsce: „Z mojej wiedzy nabytej w tym czasie wynika, że istnieje dokument z podpisem premiera Millera, który reguluje funkcjonowanie w Polsce ośrodka będącego więzieniem śledczym CIA. Jest on do tego stopnia szczegółowy, że określa, co należy robić, jeśli w ośrodku pojawią się zwłoki przetrzymywanej tam osoby. To oznacza, że strona polska wiedziała, co tam się dzieje”.
poniedziałek, 30 maj 2011 Jarosław Urbański Aktywizm

Dni Gniewu czyli apatia

Działacze i działaczki Związku Syndykalistów Polskich i witryny internetowej Centrum Informacji Anarchistycznej (CIA), dołączając do innych przepowiadających koniec świata, zadekretowali wybuch rewolucji. Miało to nastąpić w dniu 28 maja 2011 o godz. 12.00. w Warszawie na Placu Trzech Krzyży. Niestety lud zawiódł i nie przyszedł. ZSP i CIA ogłosiło wybuch rewolucji minęło się najwyraźniej z nastrojami społecznymi i realiami. W odezwie do udziału w demonstracji przybrano dość ogólną retorykę, mówiącą o wszystkim po trochu, a zatem o niczym w szczególności. To co mogłoby się sprawdzić w czasach fermentu rewolucyjnego, zawiodło w przypadku, kiedy takiej sytuacji jeszcze po prostu nie ma. Nie twierdzę, że nie warto mimo wszystko próbować, ale trzeba umieć brać za to odpowiedzialność polityczną, kiedy taktyka zawodzi. Ale ZSP używając w tym celu portalu CIA woli szukać kozła ofiarnego i  znajduje go w postaci poznańskiego zespołu Apatia, aby za jego pośrednictwem móc znowu skrytykować „części ruchu anarchistycznego w Polsce”. (Zwolennicy palenia marihuany zostali rozgrzeszeni, po zadaniu pokuty przeczytania ZSPowskich ulotek). Za pióro chwyciła działaczka ZSP Laura Akai pisząc tekst „Apatia zamiast gniewu”. Z całych dni gniewu społecznego, jak się znowu okazuje, najważniejszy jest ten skierowany przeciwko własnemu ruchowi. I tak to leci od wielu lat.

Rozbrat


Rozbrat
ul. Pułaskiego 21a, 60-607 Poznań