- Może być gorąco - zapowiadają poznańscy anarchiści. 6 grudnia chcą wyjść na ulicę i protestować przeciwko konferencji klimatycznej. Anarchiści chcą się przyłączyć do pokojowego marszu ekologów. Ci drudzy już przypuścili pierwszy atak. W internecie. Podszyli się pod oficjalną stronę internetową konferencji klimatycznej. Atakują szczyt ONZ i władze Poznania. - Na placu wolności w Poznaniu, gdzie marsz się rozpocznie, będą skandować swoje hasła - zapowiada Damian Kaczmarek z poznańskiego Federacji Anarchistycznej. Być może dołączą się do nich anarchiści i alterglobaliści z całego świata.- Podczas szczytu szykujemy spore uderzenie - zapowiada Marek Piekarski z Federacji Anarchistycznej. - Wesprze nas kilkuset alterglobalistów z całej Europy, a nawet Azji - mówi.
Powielane hasło "Co wydarzy się 6 grudnia?" sugeruje, że to właśnie tego dnia dojdzie do protestu anarchistów. Na sobotę, 6 grudnia, planowana jest także demonstracja Sekcji Rowerzystów Miejskich. To może być najgorętszy dzień konferencji klimatycznej.
Policjanci nie przewidują by podczas marszu musieli interweniować. Andrzej Borowiak z poznańskiej policji przekonuje że oficerowie przeprowadzili już rozmowy z organizacjami, którą mogą zakłócać spokój w trakcie konferencji klimatycznej.
Atak banerami i w internecie
Parę dni temu na rondzie Kaponiera w Poznaniu ktoś zawiesił białe banery z logo poznańskiego Roku Klimatu i Środowiska. Widniały na nich hasła "Kto ociepla nam klimat?" oraz "Co wydarzy się 6 grudnia?". Były łudząco podobne do miejskich materiałów promujących Rok Klimatu i Środowiska oraz Konferencję Klimatyczną ONZ, która 1 grudnia rozpocznie się na targach. Adres jej oficjalnej strony internetowej to www.cop14.gov.pl. Z kolei plakaty z Kaponiery odsyłają na stronę o bardzo podobnym wyglądzie i adresie - www.cop14.org.pl. Stworzyli ją alterglobaliści.
"Konwencja Klimatyczna ONZ jest jedną z umów międzynarodowych, które mają dawać pozory walki z globalnym ociepleniem klimatu, chroniąc jednocześnie prawdziwą przyczynę kryzysu: system społeczno-ekonomiczny oparty na bezwzględnej eksploatacji zarówno przyrody, jak i ludzi" - piszą autorzy strony. Atakują też władze Poznania - zarzucają im uleganie lobby samochodowemu, oddawanie terenów zielonych pod zabudowę deweloperom i podnoszenie cen biletów MPK. Co na to miasto?
- Bannery zostały powieszone nielegalnie i będą zdjęte - mówi Maciej Milewicz z biura prasowego Urzędu Miasta. - Nie zgadzamy się też z żadnymi zarzutami wobec miasta, które znalazły się na tej stronie - dodaje.