rozbrat.org \| Publicystyka :: Walka klas

Walka klas

poniedziałek, 27 kwiecień 2009 rozbrat.org Walka klas

Konferencja Lokatorska w Warszawie

W dniach 28-29 marca odbyła się w Warszawie konferencja Kwestia mieszkaniowa i ruchy lokatorskie w dobie globalizacji organizowana przez Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów oraz Lewicową Alternatywę.Patronat medialny objęły pismo „Recykling Idei”, „Przegląd Anarchistyczny” oraz portal lewicowo.plUdział w konferencji wzięło około 50 osób, głównie lokatorzy z reprywatyzowanych budynków. Obecni byli przedstawiciele ruchu lokatorskiego i związkowego z Krakowa i Poznania, a także gość z Niemiec działający w ruchu lokatorskim w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg.Na konferencję przybył też Jacek Życiński zajmujący się budownictwem społecznym w Ministerstwie Infrastruktury
wtorek, 24 marzec 2009 rozbrat.org Walka klas

Pakt zdrady w Komisji Trójstronnej

Pakiet antykryzysowy, wychwalany przez media, oznacza w rzeczywistości zdradę interesów pracowniczych przez związki zawodowe z Komisji Trójstronnej oraz pozorne ustępstwa biznesu. Związki zawodowe skupione w Komisji Trójstronnej (Solidarność, OPZZ i FZZ) pod pozorem kryzysu wysprzedają interesy pracownicze. Choć razem reprezentują one niespełna 10 proc. zatrudnionych, akceptują zmiany, które będą drogo kosztować nas wszystkich. Jednocześnie w zamian postulują przyjęcie rozwiązań często o drugorzędnym charakterze i dotyczące tylko wąskiej grupy pracowników.
środa, 04 luty 2009 Jarosław Urbański Walka klas

Co robić? Kryzys a związki zawodowe

Mamy kryzys. Nie powinno nas to specjalnie dziwić. Kapitalistyczna gospodarka targana jest recesją dość często i regularnie, mniej więcej co dziesięć, kilkanaście lat. Wskazują na to nie tylko wskaźniki markoekonomiczne, ale także cyklicznie występujące fale niepokojów społecznych, będących efektem kryzysów gospodarczych.
wtorek, 27 styczeń 2009 Jarosław Urbański Walka klas

Brukowa polityka mieszkaniowa

Teoretycznie zagwarantowanie dachu na głową to jedno z podstawowych zadań samorządu terytorialnego. Gmina bowiem jest wspólnotą mieszkańców. Tymczasem władze lokalne, zarządzają miastami i gminami jak przedsiębiorstwem. W takim przypadku problem zapewnienia potrzebującym mieszkań nie jest rozwiązywany w sposób dosłowny, ale rozpatruje się go tylko w kategoriach ekonomicznych, podejmując jedynie kroki minimalizujące ewentualne koszty tego zadania, najlepiej przerzucając je na samych zainteresowanych. Dlatego "eksmisja na bruk", jest tak samo czymś codziennym, a z perspektywy władz lokalnych naturalnym, jak "zwolnienie z pracy na bruk".
Marcel Szary, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza działającego na terenie zakładów H. Cegielski - Poznań oraz jednocześnie delegat załogi do prac w zarządzie firmy, został pozbawiony w sposób nielegalny możliwości kontaktu z załogą Cegielskiego.
W czasie przedświątecznych zakupów, wchodząc do jednego z supermarketów, często nie zdajemy sobie sprawy, że pracujące na kasie, rozkładające towar na półkach, stojące za ladą pracownice (rzadziej pracownicy), są bezwzględnie wyzyskiwane i oszukiwane. Chwile radości podczas świąt są wcześniej okupione łzami, bólem, a bywa że i zdrowiem z powodu tragicznych w skutkach wypadków. Szczyt przedświątecznych zakupów, to szczyt wyzysku osób pracujących w supermarketach.
czwartek, 11 grudzień 2008 rozbrat.org Walka klas

Grecja w ogniu

Morderstwo 15-latka przez policję, strajk generalny, strajk głodowy w więzieniach, protesty nauczycieli i uczniów – Grecja w ostatnich tygodniach nie przestaje płonąć. Dlaczego strajk generalny to nie tylko walka o przywileje socjalne? Dlaczego całe społeczeństwo greckie wychodzi na ulice protestować przeciwko brutalności policji.6 grudnia 2008 roku będzie na długo zapamiętany w historii Grecji. Wieczorem tego dnia od postrzału w serce zginął 16-letni anarchista Alexandros Grigoropoulos, zabójcą był policjant greckich oddziałów specjalnych, dziś już oskarżony o morderstwo. Całą Grecję ogarnęła ogromna wściekłość, zapłonęły ulice we wszystkich większych miastach, celem ataków padły komisariaty policji, korporacyjne sklepy, drogie samochody. Odwołano zajęcia w szkołach, na uniwersytetach, nauczyciele, uczniowie i studenci wyszli na ulice manifestując solidarność z zamordowanym Alexisem. Stanęły lotniska, komunikacja krajowa, rząd rozważa wprowadzenie stanu wyjątkowego.
Wyjeżdżając autostradą z jakiegokolwiek większego miasta w Stanach Zjednoczonych, mijasz niezliczone świecące reklamy spożywczych i detalicznych sieci korporacyjnych. Od wybrzeża do wybrzeża, jeden za drugim, McDonalds’, Starbucks, Burger King, Taco Bell, aż do znudzenia. Rewolucja społeczna, zagubiona w gąszczu fluorescencyjnego konsumpcjonizmu, jest pewnie najmniej prawdopodobną rzeczą, która przyszłaby ci do głowy. Rzeczywiście, wielu aktywistów lekceważy nie tylko korporacje, które monopolizują nasz krajobraz, ale również radykalny potencjał ludzi harujących tak w dużych sklepach, jak i sieciach fast food. Wskutek tego lekceważenia dochodzimy często do wątpliwej konkluzji: zapewne rewolucja nie zacznie się w Starbucks.
Najważniejszym celem działań pracowniczych było i jest zachowanie i utrzymanie miejsc pracy. Pragnienie to zaowocowało przedstawiona tutaj nową koncepcją zmian własnościowych Grupy HCP. Jako robotnicy, nauczeni doświadczeniem, przestaliśmy wierzyć, że ktokolwiek, kiedykolwiek poza nami samymi, zadba o nasze warunki prac i płacy. Od lat robotnicy ponoszą konsekwencji takiego, a nie innego ustroju politycznego, nieudolność w sprawach gospodarczych polityków i kolejnych ekip rządzących, obojętnie czy opowiadali się za własnością państwową czy prywatną przemysłu.
poniedziałek, 08 grudzień 2008 rozbrat.org Walka klas

Hiperwyzysk w marketach – nie tylko przed świętami

Inicjatywa Pracownicza w dniu 20 grudnia, w okresie przedświątecznego szczytu, organizuje akcje pod supermarketami w całym kraju, głównie pod Auchan i Tesco, pod hasłami obrony praw pracowniczych. Jak wygląda sytuacja pracowników hipermarketów dziś?Nie tak dawno było głośno o tym, że markety w Zielonej Górze przeżywają kryzys kadrowy. Brakowało kasjerów, pracowników obsługujących działy, a nawet magazynierów. Otwarcie Fokus Park’u spowodowało odpływ dotychczasowej siły roboczej do nowo otwartego centrum handlowego, w mieście zaczęło brakować pracowników. Jak poradziły sobie markety by zdążyć z załataniem dziur kadrowych przed przedświąteczna gorączką zakupów? Mogłoby się wydawać, najlepszym sposobem byłoby poprawienie warunków pracy i podniesienie płac, co przyciągnęło by nowych pracowników niezwiązanych wcześniej z handlem. Sprawy mają się jednak inaczej.
środa, 19 listopad 2008 Inicjatywa Pracownicza Walka klas

Dość liberalnych reform

Rządzące elity i partie polityczne rozpoczęły atak na prawa pracownicze. Unia Europejska hojnie obdarowała upadające banki środkami publicznymi, ale w odniesieniu do najważniejszych dla Polski gałęzi przemysłu, stosuje się restrykcyjne metody. Najlepszym przykładem jest przemysł stoczniowy. Bruksela, za przyzwoleniem Warszawy, podjęła decyzje, które oznaczają faktycznie ograniczenie produkcji i masowe zwolnienia. Fakt ten odbije się także na sytuacji ekonomicznej w Wielkopolsce.
W najbliższy piątek 4 lipca przed sądem pracy odbędzie się pierwsza rozprawa Jakuba G. przeciwko korporacji Lionbridge o bezprawne zwolnienie działacza związkowego pod pozorem rzekomego "ujawnienia poufnych informacji" i "działania na szkodę pracodawcy". Zarzuty są całkowicie zmyślone, a zwolnienie związkowca nastąpiło bardzo krótko po ujawnieniu istnienia związku zawodowego w spółce Lionbridge. Jakub G. został wyrzucony faktycznie za założenie związku zawodowego (Krajowa Federacja Pracy). 4 lipca są planowane akcje pod biurami Lionbridge na całym świecie.W czasie krótkiej historii działania związku KFP na terenie zakładu w Warszawie, udało się uzyskać od pracodawcy zaległe rekompensaty za nadgodziny, oraz wypłatę świadczeń z Funduszu Socjalnego (przez długi okres czasu pracodawca "siedział" na tych pieniądzach i nie chciał ich wypłacać).
poniedziałek, 16 czerwiec 2008 Jarosław Urbański Walka klas

Odrażający, brudni, źli

Intensywność z jaką w ostatnim czasie pracodawcy, rząd i liberalna prasa zaatakowały związki zawodowe budzi pewne zdziwienie i wymaga zastanowienia. Trudno bowiem w Polsce mówić o jakieś szczególnej nadaktywności związków zawodowych, na którą niektórzy zaczęli się uskarżać. Zgodnie z wiarygodnymi badaniami, mniej niż 10% zatrudnionych (a w ciągu ostatnich kilku lat odsetek ten spadł o kolejnych kilka punktów procentowych) należy do którejś z organizacji związkowych. Podobnie wyolbrzymiana jest kwestia rzekomego nadużywania przez pracowników strajków. Wbrew temu co wynikałoby z doniesień prasowych, wybucha ich w Polsce wyjątkowo mało, w ostatnich latach od kilku do góra 30 rocznie. Dla porównania, ostatnia wielka fala strajków jaka przetoczyła się przez nasz kraj, w latach 1992-1993, liczyła ich łącznie blisko 14 tysięcy. Skąd zatem zainteresowanie tą problematyką i dyskusja wokół niej?
wtorek, 10 czerwiec 2008 rozbrat.org Walka klas

Drodzy Pocztowcy!

Nie zostawiajcie samotnych w walce strajkujących kolegów i koleżanek. Nie czas teraz na spory i żale. Nie czas teraz prać brudów, za to co było dawniej, czy ze względu na stanowiska i poglądy. Nie możemy dać się podzielić i oszukać nieuczciwemu pracodawcy jakim jest kierownictwo Poczty Polskiej. To solidarność międzyludzka teraz jest najważniejsza!
Od początku 2002 roku, kiedy Inicjatywa Pracownicza pojawiła się w Cegielskim, nasza taktyka opierała się na kilku prostych założeniach: zakończenie ugodowej polityki wobec zarządu firmy, jaką prowadziły na terenie zakładu związki zawodowe; zapewnienie pełnego dostępu załogi do informacji na temat sytuacji zakładu i poszczególnych grup zawodowych zatrudnionych w Cegielskim; zapewnienie załodze partycypacji w podejmowaniu istotnych decyzji; wreszcie stworzenie możliwości oddolnego i bezpośredniego kierowania walką pracowniczą.Na przestrzeni 5-6 lat udało się sukcesywnie wprowadzić wszystkie te zasady w życie. Efekt? Od ponad roku na terenie Cegielskiego trwa protest, który, jak do tej pory doprowadził do dużego wzrostu wynagrodzeń. To, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe, przybrało realną postać - załoga Cegielskiego zorganizowała się i wywalczyła konkretne pieniądze. Siła pracowników wynikała z porzucenia iluzji, że związki zawodowe coś za nich załatwią. Tymczasem związki potrafiły tylko przyklepywać podsuwane przez dyrekcję ugodowe porozumienia, tłumacząc, że zakładu na więcej nie stać. Działania te były pozorne, była to ukartowana gra prowadzona wspólnie przez związki i dyrekcję.